W aranżacjach Leszka Możdżera zanurza się Dawid Ogrodnik (obaj nagrodzeni na festiwalu w Gdyni, gdzie „Ikar” zdobył Srebrne Lwy). Aktor buduje postać ciałem Aktor buduje postać ciałem "Ikar.
Jeżeli ktoś się tego boi, to nie powinien być aktorem"- ocenił Dawid Ogrodnik w rozmowie z portalem Movieway.pl. (2012, 2014) na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Dwukrotnie
Opisy. W 1988 roku, po miesiącach przygotowań oraz tysiącach wydanych dolarów, międzynarodowa zimowa wyprawa mająca na celu zdobycie najtrudniejszej góry świata, K2, kończy się niepowodzeniem. Pomimo poczucia klęski szerzącego się wśród himalaistów dwóch Polaków, Maciej Berbeka i Alek Lwow, postanawia zdobyć sąsiadujący
Dawid Ogrodnik w ostatnim czasie jest u szczytu swojej kariery zawodowej. Aktor został nagrodzony na 47. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni za rolę ks. Kaczkowskiego w filmie "Johnny".
Trochę w domu potrenowałem wymowę, czyli uczyłem się konkretnych słów na słuch – mówi Dawid Ogrodnik, grający rolę Olafa, narzeczonego Neli w spektaklu Teatru Telewizji „Brancz” Juliusza Machulskiego. Całkiem niedawno debiutowałeś w Teatrze Telewizji w „Bezdechu” Andrzeja Barta. Później były „Skutki uboczne” Petra
Blog Międzynarodowego Festiwal Filmowego Tofifest w Toruniu. Blog o kinie niepokornym. Blog of the Int'l Film Festival Tofifest in Torun, Poland.
.
Dawida nagrodzono za rolę w filmie „Ikar. Legenda Mietka Kosza”. Ale o Dawidzie jest głośno również za sprawą jego mocnego wystąpienia podczas odbierania nagrody. Wczoraj zakończył się 44. Festiwal Filmów Fabularnych w Gdyni. „Ikar. Legenda Mietka Kosza”, gdzie główną tytułową rolę zagrał pochodzący z Wągrowca Dawid Ogrodnik, to najbardziej nagrodzony film – zdobył aż 6 nagród, w tym „Srebrne Lwy” oraz dla Dawida nagrodę za główną rolę męską. Głośno o Dawidzie jest jednak nie tylko za sprawą głównej nagrody, ale także jego wystąpienia podczas odbierania nagrody. Dawid ze sceny nawiązał do jednej z recenzji filmu „Ikar…”, opublikowanej w tygodniku „Sieci”. – Dziennikarz w recenzji „Ikara” pisze, że przez dwie godziny zastanawiał się, co by było gdyby Mietek widział… Otrzymał nagrodę dla najlepszego krytyka 2017. No, gratuluję. Powiem więcej, wie pan co, może się pan mścić, że nigdy nie udzieliłem panu wywiadu. I tak jak tu stoję, nie zrobię tego – stwierdził Dawid i dodał jeszcze: – Możecie wyrzucać nie wiem, ile filmów z tego festiwalu i wracać ponownie. Możecie zabraniać nam wolności… Bez względu na to, czy macie 150 centymetrów wzrostu, czy macie 2 metry, władza się kiedyś kończy. Nieważne czy słuchacie jazzu, czy jesteście fanami disco polo, władza się kiedyś kończy. I przyjdzie taki moment, że ta władza się skończy. I wtedy nie będzie już tak śmiesznie – przemawiał Ogrodnik. Jego wypowiedź jest teraz szeroko i głośno komentowana. Dodajmy, że Dawid to niezwykle ceniony aktor, słynący z niezwykłych ról, w których całkowicie się przemienia, tworząc wyraziste postaci, ale także nadając im swój własny rys. Tak było w „Chce się żyć”, gdzie grał niepełnosprawnego (ten film również reżyserował Maciej Pieprzyca), tak było w filmie o kultowej hip-hopowej kapeli „Paktofonika” pt. „Jesteś Bogiem”, czy filmie „Ostatnia Rodzina”, gdzie Dawid genialnie wcielił się w rolę Tomka Beksińskiego. Nic dziwnego, że za swoje role Dawid Ogrodnik tak często zbiera nagrody. W nagrodzonym filmie Dawid wcielił się w rolę niewidomego pianisty. „Ikar. Legenda Mietka Kosza” to inspirowana prawdziwymi wydarzeniami historia niewidomego geniusza fortepianu. Mietek (Dawid Ogrodnik) jako dziecko traci wzrok. Jego matka (Jowita Budnik), oddaje go pod opiekę sióstr zakonnych w Laskach. W ośrodku dla niewidomych chłopiec odkrywa, że muzyka może stać się dla niego sposobem, by na nowo widzieć i opowiadać świat. Mietek zostaje świetnym pianistą klasycznym. Jednak, gdy odkrywa jazz – ma już tylko jeden cel: zostać najlepszym pianistą jazzowym w Polsce. Odnosi coraz większe sukcesy, nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Wygrywa prestiżowy Montreux Jazz Festival. Niespodziewanie w jego życiu pojawia się charyzmatyczna wokalistka Zuza (Justyna Wasilewska). To spotkanie zmieni jego życie. Film w tym tygodniu miał swoją oficjalną premierę. Od 18 października będzie można go oglądać w kinach, także w Wągrowcu. Fot. PAP
– Bez względu na to, czy macie 150 m wzrostu, czy macie 2 m, władza się kiedyś kończy. Nieważne czy słuchacie jazzu, czy jesteście fanami disco polo, władza się kiedyś kończy. I wtedy nie będzie już tak śmiesznie – mówił podczas festiwalu filmowego w Gdyni Dawid Ogrodnik. Dawid Ogrodnik otrzymał na 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni nagrodę za najlepszą rolę męską. Jury wyraziło uznanie dla jego kreacji w filmie Macieja Pieprzycy „Ikar. Legenda Mietka Kosza”, w którym wcielił się w rolę legendarnego muzyka jazzowego Mietka Kosza. Odbierając statuetkę aktor wygłosił mocne przemówienie. – Możecie wyrzucać nie wiem, ile filmów z tego festiwalu i wracać ponownie. Możecie zabraniać nam wolności...Bez względu na to, czy macie 150 m wzrostu, czy macie 2 m, władza się kiedyś kończy. Nieważne czy słuchacie jazzu, czy jesteście fanami disco polo, władza się kiedyś kończy. I przyjdzie taki moment, że ta władza się skończy. I wtedy nie będzie już tak śmiesznie – mówił aktor. Dawid Ogrodnik nawiązał także do jednej z recenzji obsypanego nagrodami w Gdyni filmu Macieja Pieprzycy. Dziennikarz „Sieci” Łukasz Adamski pisał, że „przez dwie godziny zastanawiał się, co by było gdyby Mietek widział”. – Otrzymał nagrodę dla najlepszego krytyka 2017. No, gratuluję. Powiem więcej, wie pan co, może się pan mścić, że nigdy nie udzieliłem panu wywiadu. I tak jak tu stoję, nie zrobię tego – mówił odbierający nagrodę za tytułową rolę w filmie Pieprzycy Ogrodnik. facebook „No cóż, stałem się gwiazda wieczoru. Pan Ogrodnik mnie zaatakował jako człowieka władzy. Widocznie wciąż mało widzi” – odparł Łukasz Adamski na Facebooku. Czytaj też:Tłum gwiazd na festiwalu filmowym w Gdyni. Zobacz ich stylizacje!
Z Dawidem Ogrodnikiem, odtwórcą roli Mateusza w filmie "Chce się żyć", rozmawia Ryszarda WojciechowskaŻeby tak fenomenalnie zagrać niepełnosprawnego Mateusza, chorego na porażenie mózgowe, "odkleił się" Pan od siebie na kilka miesięcy, pokiereszował emocjonalnie, schudł. Jak się wychodzi z takiej roli?Tak naprawdę żegnam się z nią dopiero tutaj, na festiwalu. Kiedy dzwoni do mnie pani Dorota Kolak, ja cały czas czuję, że to dzwoni do mnie mama [gdańska aktorka zagrała mamę Mateusza - dop. aut.]. I to jest dziwne. Cieszę się jednak, że mogłem w tym filmie spotkać się z tak wielkimi aktorami. Dzięki nim miałem szansę tak właśnie zagrać. To historia inspirowana losem prawdziwego bohatera - Przemka. Pan się z nim tym spotkaniu była obecna jego mama. Przemek wiedział, co robimy i jak mniej więcej ma wyglądać jego historia w naszym filmie. Ile w niej znajdzie się prawdy, a ile fikcji literackiej. Przed spotkaniem nie wiedziałem jak wygląda. Ale pamiętam ten moment jak wjechał na salę. I kiedy mrugnął do mnie oczami, poczułem, że to jest on. A potem wydarzyło się coś, co było dosyć trudne. Nie chcę o tym mówić. Ale uciekłem z tego spotkania i Przemka nie widziałem przez dwa miesiące. Nie było mi łatwo do niego wrócić. Przez tę sytuację znalazłem jednak klucz do tej postaci. Ona pokazała mi całą amplitudę jego zachowań, wrażliwości. I niepotrzebne mi już były kolejne spotkania, ale się jeszcze był podczas pracy nad rolą taki moment, kiedy Pan pomyślał - nie dam rady. Nie udźwignę tego?Miewałem takie momenty, ale przed rozpoczęciem filmu. Zdjęcia były przekładane. Napięcie rosło. Psychicznie nie dawałem rady. Pomyślałem, że jeśli nie ruszymy w czerwcu, to poddam się. Zwłaszcza że mieliśmy zacząć od sceny próby samobójstwa. Przez to przekładanie czułem się tak, jakbym wrzucał od razu na trójkę. Bliskie mi wówczas osoby odchodziły ode mnie. Bo trudno się było ze mną skomunikować. Nikt nie wiedział, co się wtedy ze mną rola, w której Pan nie wypowiada ani jednego słowa. Jak sobie Pan z tym radził?Nie bałem się tego, że mój bohater nie mówi. Patrząc na doświadczenia aktorów grających w filmach o podobnej tematyce, wiedziałem, że wszystko, co mam do powiedzenia, jest pomiędzy. Chciałem pokazać spektrum zachowań, które najpierw nie są oczywiste, a potem są. To było cały czas balansowanie na cienkiej film na festiwalu w Montrealu zdobył główną nagrodę, była owacja na stojąco, w Gdyni dziennikarze klaskali po pokazie, co wcale nie jest takie częste. A recenzenci Pana grę przyrównali do oscarowej roli Daniela Day-Lewisa w filmie "Moja lewa stopa". Takie porównanie łechce czy jest Pan ponad?Nie chodzi o to, czy łechce albo czy jestem ponad. Nie potrafię na to patrzeć w ten sposób. Wiem, że opowiedzieliśmy swoją własną historię, inaczej ją pokazaliśmy. A to, że film został tak odebrany, jest cholernie miłe. Jednak każda rola, zwłaszcza taka, wymaga ciężkiej pracy i ja starałem się, jak mogłem. Co teraz zawodowo przed Panem?Trzeba szukać nowych wyzwań i wklejać się w nowe historie. Przede mną kolejna przygoda z Leszkiem Dawidem [wcześniej zagrał w jego filmie "Jesteś Bogiem" - dop. aut.]. Tym razem będzie to teatr telewizji. Chcesz obejrzeć dobry, polski film wieczorem w telewizji? Dowiedz się, co jest emitowane! Sprawdź program telewizyjny!
„Johnny” w reżyserii Daniela Jaroszka, wyprodukowany przez NEXT FILM, znalazł się w Konkursie Głównym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Początkowo do konkursu zakwalifikowanych zostało szesnaście tytułów, dzisiaj ogłoszono kolejne cztery, które powalczą o Złote Lwy we wrześniu. „Johnny” będzie prezentowany na festiwalu premierowo. „Johnny” to oparta na prawdziwych wydarzeniach historia, która wzrusza i inspiruje. Opowiedziana z perspektywy podopiecznego księdza Jana Kaczkowskiego, Patryka Galewskiego – chłopaka, który nie miał łatwego startu w życiu. Patryk włamuje się do domu w małym mieście. Wyrok sądu nakazuje mu prace społeczne w puckim hospicjum, gdzie poznaje niezwykłego ks. Jana Kaczkowskiego. Duchowny angażuje młodych chłopaków z zawodówki, na pozór twardych buntowników, w pomoc chorym. W swojej pracy skupia się na bliskości, czułości i walce o relacje z drugim człowiekiem. Uczy empatii. A robi to z hurtową ilością humoru, czym zyskuje ogromną popularność. Niedługo później Jan sam staje przed wyzwaniem walki z chorobą. Patryk zostaje postawiony w sytuacji, która zmieni całe jego życie. W rolę księdza Jana Kaczkowskiego wciela się Dawid Ogrodnik. Patryka Galewskiego zagra Piotr Trojan. Na ekranie zobaczymy również Magdalenę Czerwińską, Annę Dymną, Marię Pakulnis, Martę Stalmierską, Witolda Dębickiego, Michała Kaletę i Joachima Lamżę. Za reżyserię filmu odpowiada Daniel Jaroszek, za scenariusz Maciej Kraszewski. Producentem jest Robert Kijak (NEXT FILM). Koproducentami są TVN, Grupa Moderator Studio Filmowe, Warmia Resort, Rafał Różański, Visual Work Rebel Media, Dawid Podsiadło, Maciej Woć, Sebastian Kwiatkowski, Aneta Graff-Dąbrowska, Abstraction Plan, Deamsound, Cineline, Maciej Kraszewski oraz Dobra Robota. Film „Johnny” powstaje we współpracy z rodziną ks. Jana oraz Fundacją im. ks. Jana Kaczkowskiego. Producentem wykonawczym filmu jest Festival Group sp. z Za dystrybucję odpowiada NEXT FILM. Festiwal w Gdyni odbędzie się w dniach 12-17 września. JOHNNY Premiera kinowa: Występują: Dawid Ogrodnik, Piotr Trojan, Magdalena Czerwińska, Anna Dymna, Maria Pakulnis, Marta Stalmierska, Witold Dębicki, Michał Kaleta, Joachim Lamża Reżyseria: Daniel Jaroszek Scenariusz: Maciej Kraszewski Producent: Robert Kijak Koproducenci: Anna Waśniewska-Gill, Rafał Różański, Adam Gudell, Łukasz Niedźwiecki, Joanna Oziębała, Dawid Podsiadło, Maciej Woć, Sebastian Kwiatkowski, Piotr Modzelewski, Marek Czeredys, Marcin Kasiński, Kacper Habisiak, Tadeusz Król, Mateusz Szulc, Stefan Krzyżanowski, Aneta Graff-Dąbrowska, Agnieszka Rossa, Maciej Kraszewski, Marcin Perzyna, Agnieszka Porzezińska Zdjęcia: Michał Dąbal PSC Scenografia: Karolina Rączka Kostiumy: Zofia Komasa Charakteryzacja: Liliana Gałązka Reżyser obsady: Konrad Bugaj Montaż: Maciej Kozłowski Dźwięk: Sebastian Brański, Wojciech Mielimąka, Marcin Kasiński Muzyka: Michał Kush Kierownik produkcji:Michał Lipski Producent liniowy: Anna Orska-Olszewska Producent wykonawczy: Marcin Perzyna, Agnieszka Porzezińska Produkcja: NEXT FILM Współfinansowanie: Polski Instytut Sztuki Filmowej Dystrybucja: NEXT FILM
dawid ogrodnik festiwal w gdyni